sobota, 23 kwietnia 2011

I. Jakoś trzeba zacząć

Stojąc rano przed wyborem: założyć nowe mokasynki w panterkę, które sukcesywnie będą masakrować mi stopy przez cały dzień, albo wygodne rozchodzone balerinki, zastanawiałam się dość długo. Efekt jest widoczny na zdjęciach;) 

Ps. nie wierzcie uśmiechowi na mojej twarzy - te buty są naprawdę niewygodne. Jednakże rozpoczęły wojnę ze mną, co oznacza, że z uporem maniaka będę próbowała je rozchodzić, choćbym miała na ten cel przeznaczyć kilkanaście opakowań plastrów. 

xoxo

Boyfriend Jeans - Allegro

Mokasynki - Zara

Pierścionki - Topshop, River Island



Tunika - H&M

fot. Edi

1 komentarz:

  1. Widzę, że się Waćpanna postarała z tym blogiem :). Życzę wytrwałości w prowadzeniu! Przejrzyście i fajnie tutaj :).

    Nie bądź taka skromna ;)

    OdpowiedzUsuń